Prostsza droga po węglu

W marcu został zainaugurowany program „Droga do zatrudnienia po węglu”, który ma na celu złagodzenie skutków transformacji energetycznej poprzez aktywizację zawodową górników i energetyków regionu konińskiego.

W ramach  projektu rozdysponowanych zostanie ponad 257 mln zł, z czego prawie 180 mln zł pochodzi z unijnego Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji, a pozostała część z budżetu państwa.

Z pomocy będą mogli skorzystać obecni oraz byli pracownicy ZE PAK, w tym PAK KWB Konin, którzy stracili zatrudnienie lub są zagrożeni utratą pracy, ich rodziny, a także pracownicy firm powiązanych z branżą górniczą i energetyczną, jeśli ich straty wynikają z transformacji energetycznej. Według szacunków program obejmie około 2,2 tysiąca osób.

Firma, która zatrudni pracownika ZE PAK, otrzyma dofinansowanie na utworzenie i utrzymanie nowego miejsca pracy przez przynajmniej dwa lata. Z kolei ci pracownicy, którzy zdecydują się na założenie własnej firmy, mogą liczyć na bezzwrotną dotację w wysokości do 120 tys. zł. Tę kwotę będą mogli przeznaczyć na szkolenia, wyposażenie zakładu i utrzymanie swojej działalności.

Program będą wdrażały powiatowe urzędy pracy w Koninie, Turku, Kole i Słupcy, urząd wojewódzki w Poznaniu oraz stowarzyszenia, firmy konsultingowe i rekrutacyjne, które są partnerami projektu. W Koninie powstanie Centrum Pracy oferujące kompleksowe wsparcie uczestnikom programu. Dla każdego z nich doradcy firmy Jobs First przygotują indywidualny plan działania.

Przewodnicząca Związku Zawodowego „Kadra” Alicja Messerszmidt stwierdziła, że program wsparcia dla górników i energetyków to efekt współpracy związków zawodowych i zarządu grupy kapitałowej. – Musimy tak gospodarować pieniędzmi, żeby do momentu wygaszania ostatniego bloku w elektrowni ostatni pracownik został zaopiekowany, żebyśmy wszyscy mogli spokojnie spać, że nikogo nie zostawiliśmy – powiedziała.

Prezes ZE PAK Piotr Woźny dodał: Pogodziliśmy się z trudną prawdą, że trzeba zakończyć eksploatację węgla brunatnego, że nie będziemy z niego wytwarzać prądu i zaczęliśmy rozmawiać o tym, jak zamortyzować to, co się dzieje, w jaki sposób zrównać uprawnienia ludzi z ZE PAK-u z innymi grupami zawodowymi. To jest tak naprawdę przecieranie szlaków, nikt tego jeszcze skutecznie nie ćwiczył. Będziemy wspólnie pracować nad tym, by dać jak najwięcej sensu tej formule i wydatkowaniu przyznanych środków.

Fot. Katarzyna Janikowska